Nieloty
Północ. Nadlatują rozbudzone ciszą.
Mają twoje imię, oczy, usta, ręce.
Przesiąkniete ciepłem, tęskne, inne
krzyczą.
Oblepiają linie. Jest ich coraz więcej
poza marginesem. Rozbiegane dziwnie;
myślnik, wielokropki, pytajnik. Z
szelestem
kłębią się nad ranem, nagie i
bezskrzydłe,
w papierowych gniazdach.
Niewyklute wiersze.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2016-04-15 08:15:37
Ten wiersz przeczytano 7228 razy
Oddanych głosów: 105
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (164)
Bardzo piękny wiersz - wręcz wzorowy
Pozdrawiam Dziękuję za wskazówki
ZOFIO
virginio, najczęściej, nie... :)
pojawiają się, czasem znikają, a czasem wyklute
dojrzewają w strofach,,,,pozdrawiam :)
wandaw, Oleńko
dziękuję za poczytanie :)
Nie tylko z tęsknoty pisze się wiersze?
Zosieńko, jak zawsze ładnie;)
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem:)
Pięknie o trudzie powstwania wierszy
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Wszystkim za poczytanie i poczytanie z
komentarzem :)
Dobrej nocy.
Tak, masz rację. Może kiedyś się wyklują, a Czytelnicy
podziękują. Pozdrawiam Zosiaku miły***
Zosiu najważniejsze ze jest
przyleciały i pozostaną
pozdrawiam
kalokieri, nie masz za co przepraszać. Ja też nie
jestem gadatliwa... pod wierszami.
Dziękuję, że czytasz :)
Nie umiem merytorycznie. Często jest tak, że
chciałabym coś "napisać" a'propos, ale wydaje mi się
głupie. To a'propos. Toteż najczęściej "bazuję" na
"bardzach" i "podobach", co nie zmienia (przynajmniej
dla mnie) wagi.
Przepraszam:)
kalokieri, to cieszy.
marcepani... :))
już chyba kiedyś czytałam - wiersz wysokich lotów :)
Bardzo mi się podoba.
Mariusz, Andreas, Stella, demona,
miło, że zajrzeliście :)