Nieloty
Północ. Nadlatują rozbudzone ciszą.
Mają twoje imię, oczy, usta, ręce.
Przesiąkniete ciepłem, tęskne, inne
krzyczą.
Oblepiają linie. Jest ich coraz więcej
poza marginesem. Rozbiegane dziwnie;
myślnik, wielokropki, pytajnik. Z
szelestem
kłębią się nad ranem, nagie i
bezskrzydłe,
w papierowych gniazdach.
Niewyklute wiersze.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2016-04-15 08:15:37
Ten wiersz przeczytano 7225 razy
Oddanych głosów: 105
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (164)
Mistrzu Vicku, łaskoczesz brodą!
:)))
mam szczęście, - nie muszę zmieniać galot,
gdy nocą mnie wystraszył nagły nalot
nielotów - niewyklutych grafomanciąt,
bo oblazły mnie oraz każdy łoża kąt
i były do tego stopnia natarczywe,
że cieszę, iż rankiem zdechły i są nieżywe..
Też pamiętam i cieszę się, że wkleiłaś ponownie:)
Znalazłam troszkę siebie:) Miewam podobne, nocne
'odwiedziny'. Niewyklute teksty nazywam
/nienapisaniem/, bo zostają 'wewnątrz'. A to co zdarza
się napisać - trafia do folderu o nazwie
/niewysłania/.
Może kiedyś trafią do adresatki. Jeśli wiatry będą
przychylne, a chmury wystarczająco szybkie.
Miłego dnia, Zosieńku:):**
Eurydyka, Beata, krzemanka, Damahiel, dziękuję za
poczytanie i komentarze. Zajrzę do Was nieco później
:)
Miłego dnia.
piękne w zgliszczach szansa na wydostanie
Dobrze że ten się wykluł, bo miło było przeczytać:)
Pozdrawiam.
Znam te niewyklute wiersze :)
Czasem wykluwają się bardzo długo, latami. Podoba się.
Pozdrawiam:)
Nieloty, a lecą w świat do dorosłych i do małych
czytelników. Cieszą, bawią, zaskakują.Dobry wiersz-
wykluty...Serdeczności :-)
Bożenko, chyba czytałaś w moich myślach :))
Już zmieniam...
karl, BOŃCZA, Iris, dziękuję Wam :)
od serca wyklują się ....
promiennego dnia :)
Piękne Twoje Nieloty, pozdrawiam :))
kiedyś wiersz się ten przebije,jajo pęka - widać szyje
Pozdrawiam serdecznie.
pamietam, swietny;)
i szarpia Mi nerwy... :)
milego, Zosiu:)