Niewidomy
Czy iskra z nieba może piekło zrodzić?
Może - gdy piorun, który z chmur
pochodzi
Ognistą pięścią w dobytek uderzy.
Tak się zdarzyło. Czy grom źle
wymierzył,
Że zamiast drzewo, czyjś dach pocałował?
Popłoch, krzyk, lament! Krzyczą: "Boże
Święty"!
Kto żyw wybiega, jedzie straż ogniowa,
Gasić! Wynosić co cenniejsze sprzęty!
Nie ma, brak czasu. Skutkiem mocy gromu
Kupa popiołu stoi zamiast domu.
Gospodarz klęczy, choć płomieniem grzany
Modląc się wznosi dłoń w stronę ogniska,
To lodu ręka drżące serce ściska,
Cały na ciele zimnym potem zlany.
Z twarzy biedaka biją bólu gromy.
Wśród tłumu jeden stoi - niewidomy.
Nie widzi, lecz wie co płacz ludzi
znaczy.
Mówi: "Smród zgliszczy serce moje
trwoży,
Lecz sam bym płomień pod swój dom
podłożył,
Gdybym świat w blasku ognia mógł
zobaczyć".
Komentarze (1)
Twoj wiersz to elegancka wersja powiedzenia:"Po
trupach do celu"+++