Panta rhei
Wieczór usiadł obok w połowie papierosa.
Słońce po robocie umierało bezkrwawo,
kwantami bursztynów dogasając we włosach
mokrych od łez wierzbin i kremem z
czekoladą
brązowiąc dekolty, podkreślone puszapem.
Dzień zasypia. Księżyc – nadworny
bajkopisarz,
wyrusza rydwanem archaniołów
skrzydlatych,
poszukując pętli, gdzie zagubił się czas,
co
nieustannie płynie i ślad skrzętnie
zaciera
przed ciszą plotkarą. Ta, to lubi się
droczyć –
łże jak z nut i z nudów z wiatrem – starym
przecherą
ciężarne od deszczu przeganiają obłoki,
gdy jak wozy z sianem po niebie się
kolebią.
Czuję boski dotyk. Dzień po filtr się
dopala.
I wszystko mi jedno, czy nazywają ciebie
Budda, Jezus Chrystus, Hare Kryszna czy
Allach.
Komentarze (160)
Świetny wiersz! -wiesz?
W moim mniemianiu, pojawiają się nawet! motywy
literackie Hezjoda-:)
Pozdrawiam Ciebie serdecznie!
Arku... pięknie dziękuję za Twoje słowa,
A wiesz dlaczego mnie po kilku prośbach odwiesił... bo
byłam w DE, a tu ciszy nie było... czyli są Polacy i
Polacy ... reszta zawieszonych (rzekomo ) zostaa też
uwolniona... nikt z tych osób nie odezwał się, a było
ich gdzieś dziesięć osób.
Mnie też wena opuściła, mało piszę, komentuję... ot i
co... byłam tylko w kontakcie z mariot... wydawaliśmy
Antologię...
za tydzień wracam do domu, do mojego kochanego
gniazdka... już planuję, co nowego zrobię... teraz to
tylko kosmetyka.... a wiersze... poczekają na lepsze
czasy.
Schody życia to ostatni na Beju,
Pozdrawiam ciepło,
Jeszcze mam w pamięci Twoje jakże pouczające
wskazówki... ich procenty znalazły miejsce w wielu
wierszach... z całego serca dziękuję,
Pa... do kiedyś tam... misę będziesz w Poznaniu,
Swarzędzu, to zapraszam... miejsca i ciepła w domu
sporo dla bezinteresownych ludzi, takich, jak TY!
Halina
Mnie też wszystko jedno. Ważne, że jest :)
Dziękujemy serdecznie ... Myślę że jeszcze trochę
Jadzia pocierpi ze mną ...to super dziewczyna ...
Świetny!!! Pozdrawiam Arku niezwykle serdecznie i
sobie jeszcze raz poczytam...
Pod względem technicznym bardzo dobry wiersz. A nazwa
Boga, wiadomo, że chodzi o tego Jednego. Mahomet, to
określenie bardziej razi. Ja osobiście wolę być
wierna jednemu naszemu Panu - Jezusowi Chrystusowi.
Ostatnio mało mnie na beju, więcej jestem na Fb.
Pozdrawiam serdecznie Arku i dziękuję za wizytę.
24 godziny w wierszy opisane poetycko :)pozdrawiam:) i
tak dzień za dniem...
Trafiłam do dusznej od dymu świątyni wielowyznaniowej
;) Jazkolki Dymówki to lubiają ;) Fajna impresja,
podoba Misię. Pozdrawiam serdecznie :)
PS Ja się nie obrażam. Najwuzej strzelam fąfa :D A
kiedy się wkurzam, obrażenia mają postronni, nie ja :D
Ale szybko mi mija. Obrażonym - wręcz przeciwnie :D
Tak czy siak, takie piękno musi być stworzone Boską
ręką... Pięknie poetycko opisane fazy dnia i nocy,
pozdrawiam Cię serdecznie Arku i cieszę się, że już
jest nas conajmniej dwóch miłośników ogrodu :)
bardzo dobry z wieczornym,a przekornym nieco klimatem
obecności naszej w tym świecie tak ateistycznym a
wciąż po kolana w religijnym miocie
pozdrawiam
Bardzo pięknie to wszystko Arku ująłeś w tak krótkim
wierszu. Wiara życie i wszystko to co znajduje się
wokół nas. Nieważne w co wierzymy najważniejsze kim
jesteśmy, jacy jesteśmy dla innych, jak spędzimy ten
nasz krótki okres.Pozdrawiam serdecznie Arku dziękuję
za miły komentarz
Piękny wiersz i zakończenie, puenta.
Pozdrawiam serdecznie , zdrówka życzę.
Dziękuję Mario za mobilizację.
Pozdrawiam :):)
Arku - setka przekroczona, czas następną zacząć, bo
czas wprawdzie nie zając, lecz w miejscu nie stoi, a
wena usycha, przerw długich nie znosi i o każdego się
boi by nie zboczył z drogi na której mocno już stoi.
Pięknie jak zawsze:)
Pozdrawiam:)***