Pieszczotliwie
Spytałam kiedyś męża
(a co – niech mózg wytęża),
czemu we wspólnym życiu
nie byłam jego kicią
albo chociażby myszką,
pieseczkiem, jakąś rybką,
czy też innym zwierzakiem?
Wszak tak, a nie inaczej,
ludzie do siebie mówią,
gdy bardziej się polubią.
Po czym przeszłam do żądań:
niech w tył się nie ogląda,
lecz na obecną chwilę
musi mi nadać imię;
mniej więcej w takiej formie,
bo jeśli nie, to koniec.
On myślał moment tylko
i rzekł - okej, ty żmijko.
Komentarze (56)
Wesolutko, Aniu:))). Żmijka - bardzo pieszczotliwie.
Mój ukochany mówi o mnie - cukiereczek chili:).
Dobrego dnia:).
lekko i na wesoło
hihram sie jak małolat
pozdrawiam
:))
:))
Bardzo ciężko mózg wytęża
lecz nie zrobił z ciebie węża.
I tak cie potraktował delikatnie. Pozdrawiam.
Miejmy nadzieję, że nie żałuje:))
Dzięki za komentarz karacie. Miłej niedzieli.
Chociaż kawalarz niezły jest z niego,
pewnie do dzisiaj żałuje tego!
Pozdrawiam!
Dziękuję nowym gościom za wizytę. Miłej niedzieli.
Ha ha. Czegoś takiego się nie spodziewałem. Masz
poczucie humoru. Pozdrawia Misiek
"Wszak tak, a nie inaczej,
ludzie do siebie mówią,
gdy bardziej się polubią."
Mogli by tak częściej :-))))
Zosiak: miło mi, że pamiętasz.
nowicuszko: cieszy mnie Twoja reakcja na wierszyk.
Miłej niedzieli.
Mam wrażenie, że już kiedyś czytałam... :)
Miłego dnia.
Świetny, uśmiałam się zdrowo.
Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za podpowiedź.
Dziękuję nowym gościom za poparcie dla "żmijki".
Dobrej nocy wszystkim.
Fajnie, bardzo ...i zdaje sie, ze pamietam:)
Pozdrawiam:)