Po ostatnią gałąź
Jeszcze dęby szeleszczą
zeszłoroczną jesienią.
Na jabłoniach zwyczajna szarzyzna.
Bezścieżkami wędruje
wiatr. Przeszywa na wylot
'tak jak leci', ten pan nie wybrzydza.
Jeszcze dęby szeleszczą,
jeszcze śniegiem posypie.
W ciepłym swetrze jedyny ratunek.
Bezścieżkami się snują
myśli ciężkie jak chmury
rozpłakane.
A we mnie kiełkuje.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2019-03-27 06:18:50
Ten wiersz przeczytano 4187 razy
Oddanych głosów: 79
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (95)
Dziękuję Wam za poczytanie :)
kolejny raz się zastanawiam co w peelce kiełkuje
(wiosna? miłość? nowe życie?)
Chyba tytuł nieco się zmienił.
Zagadkowe kiełkowanie pozostało.
Miłego dnia:)
Niech kiełkuje wiosna, Zosiu, dzień pełen rozmarzeń…
przez bezścieża przez bezliścia słońce wita.
Cieplutko pozdrawiam :)
przez szorstkość kory