Próba
Panie mój – podaj mi rękę
spójrz jak żyją kamraci.
Pan śmiejąc się kiwnął palcem
chłop szybko strzepnął kurz gaci.
Nie w smak mu Pana decyzja
złości go ten stan rzeczy.
Kole bogactwo „przyjaciół”
nie może temu zaprzeczyć.
Dalej ciągnie swój wózek
z nieszczerą a jednak pokorą.
Ten trud jest mu nadto w niesmak
kosztuje wyrzeczeń sporo.
Decyzję Pana szanuje
sprzeciwić jej się obawia.
Zdrowie – tego ma pod dostatkiem
to wielką wartość przedstawia.
Żyje więc z Panem w zgodzie
czasem próbuje oszukać.
Lecz Pan nie byłby Panem
gdyby udała się sztuka.
Komentarze (18)
podoba mi się
pozdrawiam :)
Nietuzinkowy, dobry przekaz.
Pozdrawiam okońku serdecznie:)
oj, masz rację, tkwi w nas jak cierń pokora Kalego ;-)
Świetne
Dobre!
bardzo mądry przekaz .. Pana nie da się oszukać .. On
wie gdzie grzechu szukać ..
bardzo dobry
Pozdrawiam serdecznie
Podzielam zdanie Anny, zwłaszcza co do puenty.
Dobranoc:)
Dobrze spuentowane :)
Proponuję "chłop szybko strzepnął kurz z gaci" albo
jakoś tak, bo "z starych gaci" jest niegramatycznie:)
Pozdrawiam:)
Dobry :)
I widzi, i słyszy i dzisł...nasz Pan...ma swoje oko
wszędzie...pozdrawiam serdecznie, +
w zgodzie z własnym sumieniem,,,pozdrawiam :)
:)) uśmiechnął
Tak, nie byłby, ale jest :D Pozdrawiam i głosik oddaję
na świetny wiersz +++
Pana swego nie oszukasz
Twoje słowa to naprawdę ciężka próba
Pozdrawiam