W przedleciu
I zbudowałeś dla nas dom.
Białe muszelki zamiast okien,
droga z kamieni, wieża, dzwon,
a wokół (tak jak sięgnąć okiem)
morze. I tylko nieba brak.
Pozrywaj chmury, aby zakwitł
poranek słońcem, zanim wiatr
rozłoży piasek na łopatki.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2017-02-24 08:29:40
Ten wiersz przeczytano 3238 razy
Oddanych głosów: 98
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (104)
piękny wiersz, z piękną metaforyczną puentą. smakuje
pysznie. robię sobie kawę i zaraz do niego wracam.
z piasku* przepraszam :)
nietrwaly domek...
piekny wiersz!
Jestem zauroczona...piękny! pozdrawiam na nowy dzień.
domek z pisaku nie bywa trwały
lecz miłość taka być powinna:)
serdezności:)
Bardzo dobre, podoba mi się :) Pozdrawiam serdecznie
+++
Ślicznie i refleksyjnie, jak to zawsze u Ciebie!
Pozdrawiam serdecznie :)
Miało być "finałowy wers":) Dzisiaj najwyraźniej nie
powinnam komentować:)
To ten dom nie bardzo stabilny, trzeba go zabezpieczyć
:)
Jak zawsze uroczo, a finałowy wiersz kładzie
czytelnika na łopatki:)
Miłego dnia:)
Zamiar, oczekiwania, spełnienia.
Słońce czytam jako poranny uśmiech, którego peelka
najbardziej oczekuje.
Ale to tylko moje skojarzenia.
Miłego, słonecznego dnia :)
Przepiękny wiersz.
Bardzo na TAK.
Miłego dnia życzę Zosiak-u.
Pozdrawiam serdecznie:))
znakomity pomysl i wykonanie,
tak to jest z domkami z piasku...
ostatni wers przyjelam z usmiechem, przez lzy - taki
lubie najbardziej w poezji; smiech i placz to
blizniacy, mz:)
milego, Zosiu:)
Czego się nie robi dla KOBIETY...
Niebo domaluje, przegonie chmury...
:)
Pozdrawiam serdecznie!