Rycerz z Gibraltaru
Na barową pogodę... barowy wierszyk :)
Karli rycerz z Gibraltaru
Kartoflankę wyniósł z baru.
Zupa gęsta niby krochmal,
Serwowana z pajdą bochna,
Plastrem marchwi i z selerem;
W barze była bestsellerem.
Rycerz wyszedł lekkim krokiem,
By nacieszyć się widokiem
pewnej gibraltarskiej skały,
Pejzaż bowiem był wspaniały.
Lecz tu nagle mgła powstała,
Skałę do morza sturlała.
Z przerażeniem rycerz zerknął
Aż kartofel w zupie zmięknął.
Była skała, teraz nie ma
Czyżby jakaś mglista ściema?
Lecz nie koniec tych sensacji
Widokowych transformacji,
Bo mgła danie też spowiła,
W zupę mleczną przemieniła.
Teraz rycerz, po mgły pląsach,
Białe mleko ma na wąsach.
Komentarze (6)
Dzięki za uśmiech - pozdrawiam :D
Dzięki Madison, Stella-Jagoda, zefir i MamaCóra :).
Cieszę się, że znalazłam portal, gdzie jest tylu
życzliwych i wrażliwych ludzi. Łamańców językowych
będzie więcej :)
Bardzo fajny wiersz na podszkolenie dykcji, też dla
dzieci mógłby być (takich już w wieku szkolnym).
Przeczytam córce jak wróci z koloni. Lubimy takie
łamańce. Myślę, że w rodzaju rymowany będzie mu
lepiej. Pozdrawiam, warto do ciebie zaglądać :)
lekki wesoły wiersz dzięki za uśmiech pozdrawiam :)
Tak, lekko i wesolo:)
Super! Wesoło, lekko. Może po "Karli" myślnik, żeby
było bardziej czytelnie.
Pozdrawiam