. . .Stygnąc wtapiam powoli się...
Jeszcze tylko ten wiersz napiszę
Jeszcze cały od myśli gorący
Stygnąc wtapiam powoli się w ciszę
I jak wszystko już zmierzam do końca
Jeszcze błysnę na niebie żurawiem
Kluczem gęsi w swej drodze samotnym
A wypełza powoli spod trawy
Robak rodak z glin zimnych i błotnych
Kiedy wreszcie już ten wiersz napiszę
I ucichnie mych myśli brzęczenie
Blednąc płynnie zmienię sie w ciszę
O robaku od was chcę wspomnienie
Komentarze (6)
w wierszach nasze widzenie świata i może
kiedyś,ktoś,nas w nich zobaczy
świetny wiersz. przemijanie - a jednak do końca, do
samego końca, do ostatniego tchu - być poetą,
tworzyć..skojarzyło mi się z wierszem "Krawędź" Sylvii
Plath, ale - to dlatego, że ona napisała ten wiersz
tuż przed śmiercią - a Twój wiersz ma podobną dawkę
autentyzmu. choć - mam nadzieję, że nie jest to poezja
konfesyjna tak do końca:)
Temat smutny, ale każdego z nas to czeka. Wiersz
przejmujący, dramatyczny.. prawdziwy aż do bólu.
Piękny.
wiersz mi sie podoba, ale nie rozumiem ostatnich
wersów - co mają znaczyć robaki?
Ciężki klimat panuje w wierszu, ale uwielbiam to!
Delektuję się jego lekturą:)
Mam nadzieje ze to nie jest pozegnalny wiersz??? Nie
strasz "artystow", ktorzy jak wiesz sa mimozom podobni
i takie przeslanie wywoluja u nich stany depresyjne.
Co do wiersza, uwazam ze jeden z najlepszych jakie
czytalam pod Twoim nickiem, przypomina troche styl
Achmatowej, na mnie zrobil duze wrazenie.