Wyb(rak)owana
Trzymał jej dłoń w swojej.
Czuł znikome,
kruche jak porcelana palce.
Każde
drgnienie, każdy ruch w stawach.
Na pamiątkę tamtej chwili,
ubierała paznokcie w czerwień.
Była w piekle,
gdy mówili,
że prędzej czy później zostawi, dla
innej.
Dziwne,
zdradziła go z Ra(d)kiem.
Trzymał jej dłonie, do chwili ostatniej.
możesz wybrać
autor
DoroteK
Dodano: 2015-02-04 07:16:09
Ten wiersz przeczytano 3607 razy
Oddanych głosów: 86
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (112)
UUUUUU! Ostro po bandzie! Pozdrawiam
Wymownie... bardzo.
pozdrawiam :)
Pozory nieraz mylą:)))))
ech, az skomentowac trudno...
pozdrawiam, DoroteK :)
Zapomniałam zagłosować,dobrze że zajrzałam:-)
Pozdrawiam z uśmiechem:-)
...miał serce ...i to najważniejsze że był z nią do
końca...pozdrawiam.
Dziękuję słonko:)
@(OLA) bardzo mi przykro, serce mnie boli,
kochana,dziękuję za Twoje serce, za Twoje
człowieczeństwo, choć to niełatwe... dziękuję za Twój
uśmiech, wysyłam do Ciebie najcieplejsze myśli jakie
mam... i uśmiecham się bardzo, bardzo delikatnie c-:
Jak dla mnie bardzo mocny wiersz, w którym wyczuwa się
też emocje?
Dorotko, może kiedyś będę umiała takie wiersze
komentować, może kiedyś teraz sorry lecz nie!
Ja też przegrałam jako matka!:(
Pozdrawiam bardzo serdecznie i mimo wszystko zostawiam
uśmiech:)
Lepiej aby z Radkiem... Mocny przekaz, pozdrawiam :))
Problemy po ludzku nierozwiązywalne, są rozwiązywalne
po Bożemu!
życie jest trudne widocznie ten drugi był silniejszy
piękny aczkolwiek smutny ten wierz pozdrawiam Basia
Mocne w wymowie, oj, mocne!
Swietne, Dorotko!
zastanawiający, piękny w swoich niedomówieniach:)
pozdrawiam Cię Dorotko:)
Dorotek czy ty kochasz dwóch mężczyzn tylko jednego
bardziej pięknie to wyraziłaś w tym wierszu .
Pozdrawiam ciepło:)