Wyb(rak)owana
Trzymał jej dłoń w swojej.
Czuł znikome,
kruche jak porcelana palce.
Każde
drgnienie, każdy ruch w stawach.
Na pamiątkę tamtej chwili,
ubierała paznokcie w czerwień.
Była w piekle,
gdy mówili,
że prędzej czy później zostawi, dla
innej.
Dziwne,
zdradziła go z Ra(d)kiem.
Trzymał jej dłonie, do chwili ostatniej.
możesz wybrać
autor
DoroteK
Dodano: 2015-02-04 07:16:09
Ten wiersz przeczytano 3605 razy
Oddanych głosów: 86
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (112)
Przecież nikt nie chce z własnej woli - czy to zdrada?
Pozdrawiam
Wierzyc we własne uczucia, niezależnie od tego, co
mówią - to jest sens i siła miłości oraz wierności.
Ciekawy przekaz.
Pozdrawiam :)
Przykre Dorotko. Pozdrawiam serdecznie
Skóra ścierpła mi na skroniach. Miłego dnia Dorotko
:):)
Bardzo ciekawy wiersz - właśnie wczoraj się
dowiedziałem o takim przypadku w rodzinie. Pozdrawiam
każdy chce kochać i być kochanym :) pozdrawiam :)
piękny wiersz
Ściska w gardle, pomilczę
Dorotuś!, sorki, ale dla mnie to żadna refleksja,
hm, smutne:)
Potrafisz wzruszyc na maksa, dramatyczny kochanek,
buu nic wiecej nie napisze, bo łezka leci
smutno, cholerny Ra(de)k, ze tez musial ja sobie
akurat upatrzyc...
Wolę Radka przecież świat jest piękny
pozdrawiam:))
Na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie...
Nie każdy umie dźwigać krzyż, dla jednych jest to
próba generalna trwałości uczuć, a dla drugich,
pretekst do odejścia, bo oni nie mogą patrzeć, na
takie cierpienie, są zbyt delikatni, dlatego układają
sobie życie bez trosk.
Pozdrawiam:)
Bardzo poruszajacy wiersz.
Bardzo dobry wiersz z tym panem wygrać jest trudno
często sie z nim odchodzi ra(d)ek jest bezlitosny
Pozdrawiam serdecznie :)))