Zaginiona oaza
Czy jest na Ziemi takie miejsce
Gdzie o poranku łąki okryte są mleczną
pajęczyną
Gdzie ta oaza spokoju i ciszy
Zdala od zgiełku, powolnym czasie niszy
Trawa na łące muskana wiatrem
Jak fale zielonego oceanu płynąca
I złote kłosy zbóż lśniace w porannej
rosie
Jak złote hordy wojska na rozkaz
czekające
Gdzie jest to miejsce ciche i dumne
Gdzie donośnie kur zapieje o świcie
Budząc z letargu uśpioną okolicę
Niczym syrena, przerywając błogą ciszę
Pod strzechą znów krząta się życie
Jak strumień leniwie płynący
Jak koło młyńskie powoli obraca
Czas przemijania, lecz wszystko wciąż
powraca
Szumiące wierzby rozkołysane wiatrem
Niczym korab płynący po łące
Zanim słońce schowa się za łany
W wodzie dumnie pokazuje swe oblicze
Matko naturo, gdzie szukać cię w świecie
Czy wizję wspomnień piękna natury
niesiesz?
Sioło spokojne, sioło ciche i zaspane
Budzi się w promieniach słońca,wstaje nowy
ranek.
Komentarze (1)
Pięknie malujesz słowami