bo faceci są z Marsa
obudziłam się dziś rano rześka i wyspana
patrzę w okno mruga do mnie roześmiany
dzień
potem jeszcze chwila… rozkosznego
przytulania…
więc dlaczego do cholery martwię się
niby wszystko jest wspaniale ułożone
i powodów do smutania nie ma też
no to po co do serducha mego puka
ta niepewność i gotowość lania łez
żaden facet nie zrozumie tych rozterek
bo dla Marsjan zawsze wszystko proste
jest
tylko dla nas Wenusjanek wiatr wciąż
wieje
choć pozornie cisza wokół…
czai się…
Panowie, bez urazy ;) Wyjątki potwierdzają regułę :))
Komentarze (51)
A ja jestem zodiakalny byk więc moją planetą jest
wenus i co wtedy
ale przecież dokładnie tak jest, i to bez wyjątków ;-)
to nasze babskie hormony lubią pokazać swoje.....
ale fakt, faceci z Marsa są...
serdeczności:)
Super wiersz... - adresowany - jak najbardziej na
Marsa. - I to jest najwięszy wenusjański urok. - A
zakończenie - nawet na dle świetnego wiersz - dopiero
jest naprawdę doskonałe.
Pozdrawiam - pełen zauroczenia:)
to wszystko przez te hormony, pozdrawiam
No tak- super.Pozdrawiam.
Andrzeju, Halinko, Basiu, Weno, Sławku, dziękuję za
miłe komentarze.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia :)
Tego jeszcze nikt nie słyszał,
aby się czaiła cisza. ;)
Z przyjemnością przeczytałem Małgosiu. :)
Marsjanin Sławek
skoro peelce-Wenusjance jest tak dobrze to niech prosi
Boga, by sprawił, żeby nie było gorzej :)
świetny wiersz
życzę autorce słonecznej niedzieli :)
Bo są... :)))
Przecież muszą pichodzić z innej planety...bo to
faceci...a my...kusicielki...
pozdrawiam serdecznie
Powtórnie z przyjemnością przeczytałem ten świetny
wiersz. Dobrej nocy.
Teresko, Norbercie, Grażynko, witam i dziękuję za miłe
komentarze :)
Pozdrawiam serdecznie :)
do serca miało być.
Bardzo mi trafiłaś Małgosiu tym wierszem do serc. Ja
też tak mam. Jakby jakaś tęsknota, niepewność,
rozżalenie. Myślę, że jest tu potrzebna przyjazna
osoba, taka od serca. A tych za wiele nie ma.
Może ja Cię trochę zrozumiałam.
Serdeczności posyłam.