W chłodzie
Wtulam policzki w rudy szalik,
w kieszeniach grzeję zimne ręce.
Dziś ptaki jakby oniemiały.
W przemokłej trawie coraz więcej
pękatych kulek, wiatr je porwał,
a rdza łapczywie liście zżera.
Patrzę, kasztanom niepodobna.
Dojrzałam, by się nie otwierać.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2013-09-23 10:56:37
Ten wiersz przeczytano 6479 razy
Oddanych głosów: 100
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (128)
piekny wiersz-pozdrawiamserdecznie
a tak* /zagubiona spacja/ ;-)
"Dojrzałam, by się nie otwierać". Tak mało słów, atak
wiele znaczeń... Piękny wiersz, dziękuję :-)
Dojrzałam i dobrze mi z tym w zamkniętej chacie z
kasztanami na stole. A to samo zdrowie.
Piękny wiersz.Pomyślałam w trakcie czytania,o tych
rękach w kieszeni ,że tulisz je do kasztanów. Dobrego
dnia .Pozdrawiam .
Ja otwieram sie do Ciebie ,Twoich pięknych
wiersz,pozdrawiam
A jednak piszesz wiersze:)
Tak trochę trzeba się otworzyć :) Pozdrawiam
Do wszsytkiego trzeba dojrzeć, i to jest paradoksalnie
w zyciu piekne!
Bardzo ładny refleksyjny wiersz.Pozdrawiam cieplutko
Dojrzały wiersz, piękny warsztat,
tak mało a tyle treści...
Brawo. +++
Pozdrawiam
"Dojrzałam, by się nie otwierać"...a w wierszach to
nie? nawet troszeczkę? :-)
Za bardzo nie zamykaj się w sobie.
Lepiej wylać na zewnątrz wszelkie żale, bóle.Człowiek
wtedy zdrowszy.
Dobry wiersz.
:))
Cudownie piękny wiersz! i ten rudy szalik!!
Pozdrawiam Cię Zosiu:)
Refleksyjny trzeba przyznać .Tak wiele wspomnień
w ciągu całego życia zbieramy.