W chłodzie
Wtulam policzki w rudy szalik,
w kieszeniach grzeję zimne ręce.
Dziś ptaki jakby oniemiały.
W przemokłej trawie coraz więcej
pękatych kulek, wiatr je porwał,
a rdza łapczywie liście zżera.
Patrzę, kasztanom niepodobna.
Dojrzałam, by się nie otwierać.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2013-09-23 10:56:37
Ten wiersz przeczytano 6475 razy
Oddanych głosów: 100
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (128)
Zosiu, przepraszam za niemerytoryczne komentarze, ale
wiesz, że ja tak lubię u Ciebie poczuć ciepełko:)
Staż, dzięki za komentarz. A na przyszłośś...proszę
nie komentować komentarza, a wiersz.
W wierszu nie ma – skundlony.
scarlett rzepowaty - polecam uwadze pierwszą zasadę
przy komentowaniu: dobrze się namyślić nim się coś
napisze.
polecam staziowi ocenę utworów plagiatorów.jest w tym
najlepszy.tam się dopiero dzieje:)
Naprawdę cieszy merytoryczna wymiana opinii, bo to co
dobre - to i tak jest dobre, lecz niekoniecznie
doskonałe. Ptaki oniemiały i kto jeszcze? Peel
oniemiał, czyli stał się niemym (zwykle na jakiś
czas), nie mogąc wydobyć głosu w wyniku nagłego,
silnego przeżycia, stresu itp.; zaniemówił? Więc może
coś zrobić z tym oniemieniem. Czy szalik może być
skundlony? powiedziałbym prędzej zmechacony, bo
skundlić ma bardzo negatywne znaczenie i skojarzenia.
Żeby wytrącić niektórym argument z ręki, że nigdy
nikogo nie pochwaliłem (co jest nieprawdą), dla
odświeżenia pamięci - wiersz prawdziwy
psychologicznie, nawet jeśli powstał z wyobraźni.
Ukłony.
Smutny :(...
może wie:))))
może wie wiórek...
Może wiewórek :)
Rudy i skundlony? Może to lisek?:)
Świetny od tytułu, po ostatnie słowo. Pozdrawiam :)
kupię Ci nowy, nie pakaj
Serdeczności
jabłko do jabłka - dojrzałeś?
To spadamy!
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam, kraterku :)
...a szalik, nie dość, że rudy, to jeszcze - skundlony
:)
ha, a może w tym właśnie tkwi ta refleksja?, w tym
otwarciu?,
dojrzałam by się nie otwierać, a przebaczanie?,
Serdeczności