W chłodzie
Wtulam policzki w rudy szalik,
w kieszeniach grzeję zimne ręce.
Dziś ptaki jakby oniemiały.
W przemokłej trawie coraz więcej
pękatych kulek, wiatr je porwał,
a rdza łapczywie liście zżera.
Patrzę, kasztanom niepodobna.
Dojrzałam, by się nie otwierać.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2013-09-23 10:56:37
Ten wiersz przeczytano 6482 razy
Oddanych głosów: 100
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (128)
Bardzo nostalgiczny wiersz aczkolwiek też refleksyjny,
który sprawia, że człowiek czytając go rozczula się
nad jesienną chwilą, którą Ty Zosieńko tak ślicznie w
swoim wierszu ujęłaś…
Uczyniłaś ze swojego wiersza piękny obraz taki w 7D…
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem:)
Jesienie i z refleksją, podoba się jak zawsze.
Pozdrawiam:)
Zosiaczku!, to jest ten listek, który mi się zgubił,
jak fajnie, że go znalazłaś, kiedy będę mogła go
odebrać?,
a na tym szaliczku pewnie Rhei pieski spały, no, no a
takie ładne wzorki były
buuuu
ziaki
Jestem podbudowany Twoimi wersami
Piękna i mądra jest ta Kruszyna Poezji w twoim wierszu
Prze-pię-knie.Pozdrawiam.
Kasztanom niepodobna, świetna metafora.
Piękny wiersz.
Pozdrawiam
Zosiak, zauroczyłaś mnie, a wręcz uwiodłaś (!!!) tym
wierszem!
Piękny!
Bardzo dobry jak dla mnie końcówka niesamowita.
"Dojrzałam, by się nie otwierać."
Pozdrawiam
Ale mnie zaskoczyłas tym zakończeniem.Fantastyczne.
Super puenta...pozdrawiam:_)
Powialo (pieknie) prawda, do ktorej trzeba dajrzec
wlasnie.
puenta zaskakująca, całość bardzo fajnie napisana:):)
Zosiak - nie wiem co powiedzieć, tak mi się podoba
metafora zawarta w puencie. Świetnie ujęłaś taki stan
ducha, który rozumiem i jest mi bliski:)
Pozdrawiam ciepło Zosiak:)
Zosiak - ależ Pani też to robi, podobnie jak inni.
Nie należy prostować niewłaściwego znaczenia słów? A
jeśli właściwe - to udowodnić i ośmieszyć krytykanta.
Madi, nie masz za co przepraszać...też lubię ;))