Ech...
Czasami skrycie tak sobie marzę,
że my gdzieś razem w cichym zakątku
i z plasteliny nasz domek mały,
a na podwórku gromadka brzdąców.
Nikt nas nie szuka, ani nie woła,
też nikt nie znajdzie naszej kryjówki,
uwite gniazdko jest pełne wrażeń -
tak malownicze, jak z widokówki.
Cudowna wiosna też się przysiada,
gdy rozkładamy na łące kocyk,
słońce po cichu coś do nas gada,
życie potrafi bardzo zaskoczyć.
Malutki motyl musnął za uchem,
stokrotka lekki uśmiech maluje,
majowy przelot rudawych ptaków,
a ja baśniowo znowu się czuję.
Czuję ten wietrzyk, który powiewa,
krąży jaskółka po naszym niebie,
ach, jaka szkoda, że to marzenia,
niech tak ukryte, cichutko drzemią.
Komentarze (129)
Leon.nela:-)
Dziękuję i pozdrawiam:-)
domek mały z plasteliny nierealne są dziewczyny i to
jeszcze właśnie ta
co podobno szare oczy ma
oczy szare oczy szare i nie jedno ale parę
zawracają w głowie mi i to już od kilku dni
szare oczy są tak piękne niby pospolite ale jak ,ale
jak zdobią każdą kobitę
Miłego popołudnia:-)
Aniu
Zofio
Dziękuję i pozdrawiam:-)
Jak z bajki moc serdeczności
Rozmarzyłaś Olu :)
Dziękuję Cyranek, to marzymy:-)
Miłego:-)
U mnie też skoruso jest cudownie, słoneczko świeci:-)
Pozdrawiam:-)
M.N bardzo dziękuję:-)
Pozdrawiam:-)
Ech te słodkie marzenia, rozbudzone nadzieje i tęskne
westchnienia... Podoba mi się ten ciepły, rozmarzony
wiersz, pozdrawiam serdecznie
U nas tak właśnie jest niebieskie niebo,słonko
cieplutkie i wszystkie kwiaty kwitną i fruwają
motyle...ale zawsze jest jakieś ale....pozdrawiam...
Tak można marzyć bez końca.Miłych marzeń autorce
życzę.
Dziękuję mariat
Pozdrawiam:-)
O l e ń k o - cudnie rozmarzasz.
Dobrej nocy:-)