Erekcja/to na ulicy
Wziął ją na ulicy.
Czas się nie liczył
ani miejsce.
Kiedy cieszyli się sobą,
ludzie pośpiesznie
przechodzili obok.
Podniósł wysoko,
patrzył z pożądaniem
czy gdzieś jeszcze
nie ma koleżanek.
Pragnął więcej,
musiała wystarczyć ona.
Co z tego, że cudza
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
stówa
znaleziona.
autor
DoroteK
Dodano: 2016-02-07 06:20:14
Ten wiersz przeczytano 2742 razy
Oddanych głosów: 83
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (88)
Jest zaskoczenie, super, Pozdrawiam ciepło.
:))
Zaskoczenie i rozbawienie, dzięki
Dorotko :)
Bardzo dobre erekcjata:)
Zmienił się po tym wydarzeniu. Ludzie dziwili się, co
go tak przybiło, że chodzi po ulicach ciągle ze
spuszczoną głową. ;)
świetne, uśmiechnąłem się pełną gębą. :):)
Wspaniałe erekcjato. Pozdrawiam Dorotko :)
Oczywiście zapędzony w kozi...
Super!
:)
(:
Hahhahahhaha ! Świetny ! Tak mnie rozbawiła ta
końcówka , że aż brzuch boli. Pięknie ! Pozdrawiam
serdecznie i proszę o więcej takich !
doskonała puenta ;-))
Pięknie napisany, wesoły wiersz ze świetną puentą
Dorotko☺
:) Fajne
fajnie tak znalżc stóweczke hi hi
Wspaniałe erekcjato Dorotko. nawet przez chwilę nie
przyszła mi do głowy stówka.Pięknie.Pozdrawiam
serdecznie.