Mechanofobia
Sterczę bezradnie pośród automatów
zimnych, nieludzkich i bez krzty empatii
krzycząc bezgłośnie: Najwyższy, poratuj
nim szlag mnie trafi.
Myśl o podejściu ciśnienie podnosi,
czuję na plecach strumienie wezbrane,
drętwienie kończyn, zawroty, duszności.
Jak żyć tak dalej?
Rosną bez liku, jak po deszczu grzyby,
Małe i duże, w tramwaju i sklepie.
Chcę jak onegdaj – nawet z gadatliwym,
ale człowiekiem.
autor
Zofia255
Dodano: 2016-01-22 03:33:36
Ten wiersz przeczytano 5274 razy
Oddanych głosów: 67
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (140)
chcialbym nieraz pogadac z zywym czlowiekiem
pozdrawiam
Ja jednak wolę kontakt z automatem, niż z bezdusznym
człowiekiem, który nie posiada przy sobie "instrukcji
obsługi" i warczy, nie wiedzieć czemu.
Są ludzie, których omijamy z daleka i wynalazki
techniki, które można polubić. Kiedyś moja Babcia nie
chciała tel.komórkowego, a teraz śpi z nim, wsuwając
go pod poduszkę, bo może ktoś w nocy zadzwoni,hi,hi,hi
może lepiej przed lustrem stanąć ot co ,dobry wiersz
Pozdrawiam serdecznie:))
właśnie , każdy chce sobie pogadać , chce człowiek do
człowieka a przeważnie zasiada przed komputerem albo
telewizorem, pozdrawiam
Dobry, refleksyjny wiersz Zosiu. Tak życie nam się
zmechanizowało, ale czy to nam ułatwiło życie?
Stajemy się też powoli robotami! Oby nigdy się tak nie
stało. Uśmiech drugiego Człowieka-bezcenny!
Miłego, pięknego dnia życzę.
Pozdrawiam serdecznie i się uśmiecham do Ciebie:)))