Mechanofobia
Sterczę bezradnie pośród automatów
zimnych, nieludzkich i bez krzty empatii
krzycząc bezgłośnie: Najwyższy, poratuj
nim szlag mnie trafi.
Myśl o podejściu ciśnienie podnosi,
czuję na plecach strumienie wezbrane,
drętwienie kończyn, zawroty, duszności.
Jak żyć tak dalej?
Rosną bez liku, jak po deszczu grzyby,
Małe i duże, w tramwaju i sklepie.
Chcę jak onegdaj – nawet z gadatliwym,
ale człowiekiem.
autor
Zofia255
Dodano: 2016-01-22 03:33:36
Ten wiersz przeczytano 5273 razy
Oddanych głosów: 67
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (140)
Własnie tak. Mnie też tego brakuje.
Ten ciagły pośpiech i brak przystanków...
podoba mi się wiersz
pozdrawiam
Jacku, właśnie tych relacji mi brakuje- dziękuję
bardzo i pozdrawiam też przez gadżet :)
Gadżety zastępują /życie/, wypierają relacje pomiędzy
czującymi, nawet te najprostsze. Co gorsze - już
niedaleko nam do robotów.
Pozdrawiam przez gadźet, ale ciepło:)
loka, a jak ktoś nie potrafi kochać? Co wtedy?
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie
A może pokochać.Tyle pracy odwalają za nas.Pozdrawiam.
Znowu tu wpadłam, a wierszu choć namiastka człowieka,
chociaż nie widać, ale można się w niego wczytać:)
Ewo, dziękuję bardzo i pozdrawiam ciepło
Bardzo dobry ,ciekawy wiersz
mmama, może i tak jest. Dziękuję i pozdrawiam
serdecznie
Praca uszlachetnia ale czasem zamyka człowieka że ma
się dośyć wszystkiego
Tak odczytuje ten wiersz
p o z d r a w i a m
tańcząca z wiatrem, dziękuję ślicznie za miłe słowa i
zauważenie formy
Dobry przekaz, treść wymowna
i do bólu prawdziwa, a i forma
zacna w strofach safickich.
Miłego dnia życzę:)
Dojrzały, dziękuję, że wpadłeś ze swoja refleksją -
myślę tak samo.
Pozdrawiam
Niestety automatyka spycha człowieka jego ciepło jego
duszę.Już dzisiaj wśród młodych widać jak stygną,
zanika słowo romantyzm,czułość i miłość.Pozdrawiam.
MariuszG, skoro coraz większa pustka wokół, to i
człowiek zaczyna być "cenny". Dziękuję i pozdrawiam