"Przepraszam, czy tu biją?"
Bałam się dzisiaj wierszyk tu wstawić,
żeby czasami w dziób nie zarobić,
byłoby szkoda, jakbym straciła,
ostatnie ząbki, co protetyk zrobił.
Lecz dałam sobie ostatnią szansę,
ryzyko, jakie ponoszę teraz,
z liścia oberwać, to takie łatwe,
kurczowo trzyma mnie cicha nadzieja.
Zaznaczam z góry, że jestem rześko,
aktywna jeszcze, jak młodzieniaszek,
nie dam się łoić, mogę przywalić,
oddając szybko, jak piłkę Lato.
Żwawo dosolić, roznieść na strzępy,
usadzić nawet mięśniaka z krzepą,
dostaję dreszczy, jeszcze dopieprzę,
chociaż nie jestem - bysio atletą.
Oczywiście to tylko tekst
Komentarze (107)
:))))
Pozdrawiam
- kochana, gdyby potrzebna była pomoc, to jestem w
pogotowiu..:) a co??
-- miłego... ;)
Dziękuję Andrzeju:)
Pozdrawiam teodormaks:)
Miłego Grażynko:)
Ale co Cię tak wkurzyło Olu?
Fajnie ironizujesz.
Pozdrawiam. Miłego dnia.
fajna ironia Olu...strach się bać:) miłego dzionka
Suprrr fajowa ironia.
przepraszam, ale Marek Piwowski był śmieszniejszy od
tego tekściku - zwłaszcza w kontekście 1976 roku
- odpowiem też na zadane pytanie; owszem, biją -
pianę!
Aż się boję komentować.;)Świetna ironia.Pozdrawiam
serdecznie:)
Zostawiam tańcząca z wiatrem Twoje zęby w spokoju-:-)
Chyba się nie pożegnam:-) :-) . Dziękuję
Grażynko(tańcząca z wiatrem) :-)
Zefirze:-) , zyga:-) , jarcia:-) , zofiaK:-) ,
Koncha:-) , nowicjuszko:-) . Dobranoc
Tu nie biją, tylko krytykują
Draczny wiersz,
dobry na humor przed snem:)
Co do rytmu itp -
to waleczność znając tę
nic nie powiem,bowiem chcę
w normie zęby jeszcze mieć:))
Dobranoc Wojowniczko:)
Czego się bać? Tu nie biją.
Fajowy wiersz i ten protetyk
po raz kolejny okazuje się, że odwaga nie pochodzi z
warunków zewnętrznych a z głębin naszego serca, które
potrafi być o wiele waleczniejsze
pozdrawiam!
Dobranoc Olu.