A ten deszcz.....
A ten deszcz
co o szyby gra
sprawia, że płacze
mój wewnętrzny świat
że krople łez spadają
w kielich mojej duszy...
Wiatr w smutek zaklęty
nie chce już ich suszyć...
A ten świt
co wstaje po nim rześki
gubi nuty, nie tworząc
tej jedynej pieśni....
Śpiewak ze mnie marny
ledwie umiem nucić,
swój głos diabłu dałam
by z piekła powrócić...
Boże, pomóż mi przerwać
złej przeszłości krąg
bym mogła jeszcze doznać
ciepła czułych rąk....
by wszystko co we mnie
żyje, gra i śpiewa
nie trwało tak krótko
jak letnia ulewa
Komentarze (2)
Bardzo liryczna modlitwa. Ładna forma i ciekawe
metafory. Lekko i nostalgicznie się czyta :)
1 wers ostatnia zwrotka - przetrwać - ucieklo ttttt/
reszta w duchu modlitwy w skupieniu , z powagą, czyta
sie przyjemnie.