Teoretycznie
To ja jestem tym nieprzeniknionym
żadnym głupim żartem
wymową, słowem skierowanym w tłum
kiedy nadchodzę masz respekt
slangiem wymieniasz wszystkie drzwi
i okna które rozpadają się w tle
To ja jestem zawsze będącym
rozpatrując dotychczasowe minuty
skraplam płuca w okręgu
które nazwiesz zegarem ale nie
wydrapiesz mi soczewki
stanę się otwarty na czas
To ja jestem zwierzeniem Kleopatry
która chowając umysły w grzechach
umykała między tropikalnym lasem
gdzieś w snach zostawiając
człowieczeństwo i pogardę
gubiła w sobie siedmiomilowe oddechy
Wszyscy jesteśmy zmarznięci
dożywotnie wyroki na śmierć
i nie czekaj z obiadem
dziś przeznaczenie wykluczyło mi
wszystkie życiowe przypadki
Komentarze (2)
totalne wyłączenie na obok to piękne uniesienia i
wyobraźnia ekscytująca za zmrożoną bramą Dobry
Treść bardzo fajna, lecz brakuje mi tu
interpunkcji...stanowczo jej za mało...Ale przyznam,że
wiersz mnie wciągnął:)...Jak najbardziej na plus:)