* (wyglądam na podwórze...)
wyglądam na podwórze
czarna kula nocy grzebie
w moich śmieciach
po południu wyniosłam worek
nie podarłam kopert
od reklamodawców
i kuponów podarunkowych
ze sklepów z odzieżą, ten był od Orsay,a
teraz trzyma w zębach moje
imię i nazwisko
numer klatki, drzwi
stroszy psią sierść
drapie pazurami beton
prysła erka, niczym iskra z ogniska
jej to nie wzrusza
czarna kula nocy
wywęszyła drzewo
pnie się po gałęziach
szorstkim pniu
frontowej ściany budynku
na którego czwartej kondygnacji
drżę
w miękkich
wygłuszających kroki skarpetkach
podeszłam do lodówki
kostki lodu grzmią w szklance
błagam – ciszej !!
chcę zaskoczyć
przyjąć go drinkiem
i uprawiać seks
z diabłem tasmańskim
który odszyfrował mnie
mimo że nie zapaliłam światła
w samotnej latarni
pośrodku oceanu
nocy
Komentarze (11)
Bardzo ciekawy, wymowny wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Bardzo ładnie
Podoba mi się
Pozdrawiam:-)
Smutny ładny i zatrzymuje:)pozdrawiam cieplutko:)
Po środku nocy coś tam chodzi mi po głowie,
Spać wcale nie daje, budzi lęki uśpione,
Po środku, który tobie też przedawkowałam,
Z kostką lodu do szklanki w ocean zabrałam.
?
Dobrze oddany smutek.
Wiersz rozbudza wyobraźnię czytelnika.
Pozdrawiam:)
Marek
A nie "pośrodku oceanu"?
Świetnie zobrazowany lęk. Wszelkie osobiste papiery
drę na strzępy przed wyrzuceniem, w obawie przed
diabłem tasmańskim:) Miłego dnia:)
Zatrzymuje jak zawsze.
Miłego dnia Marto :)
☀
Wśród dość niezwykłych zachowań wspomnianego diabełka
można odnotować, iż samica może przechodzić nawet
trzykrotnie owulację w trakcie jednego sezonu
rozrodczego. Wszystkiego dobrego!
/pośrodku/
Z podobaniem, Marto :)
kolejny niezwyky wiersz. Swoja drogą, ciekaw jestem co
się dzieje z tymi wszystkimi dobrymi poetami, którzy
zamieszczają tu wiersze, a potem znikają. Czy są
porwani przez UFO? Co ci obcy z nimi robią?