Życie po życiu
Święcie wierzyła w byt pozaziemski.
Za chwilę wyruszy w ostatnią podróż,
leżąc w dębinie wyściełanej atłasem,
była niespokojna z jednego powodu;
miała obiekcje dotyczące garderoby,
mąż-wdowiec oraz najbliższa rodzina
przyodziali ją w przydługą sukienkę,
stopy wcisnęli w przyciasne baleriny.
Dusza, dotychczas uwięziona w ciele,
uwolniona podczas ważnej ceremonii,
unosząc się nad głowami żałobników,
przyglądała się twarzom zasmuconym.
Na przedzie konduktu ksiądz się modlił,
pochód poruszał się w pełnym milczeniu,
jedynie dwóm kumoszkom w takiej chwili
nie udało się utrzymać języka za zębami.
" O zmarłych należy (mówić) tylko dobrze
albo (nie mówić) nic",
choć w praktyce zgoła dzieje się
inaczej.
Komentarze (98)
Ciekawa ujecie tematu,szczegolnie kiedy umarly martwi
sie w co go ubiora.. /intersujaco Tu.
bardzo ciekawy pomysł
zatrzymałaś mnie na dłużej
przeczytałem w ciszy
step, wybacz ale ponieważ wiersz nie jest z górnej
półki kumpelki pasują tu jak ulał:)
Pozdrawiam:)
A propos, czy Ty nie masz kumpli?:))))
spoks, przeczytaj mój komentarz pod wierszem. Autor o
nicku karl był od ciebie szybszy i wyjaśniłam mu w
swoim komentarzu o co chodzi a przed tobą nie mam
zamiaru się tłumaczyć. Nie podoba się to...!
Jestem zaskoczona tym punktem widzenia, dobry pomysł.
Serdeczności.
W sumie spojrzenie z ciekawej, nietypowej strony. Ale
warto jeszcze ten tekst doszlifować. Na przykład
"kumpelki' całkiem mi ten termin nie pasi tutaj. Mąż
po raz ostatni w życiu pożegnał swoją żonę,
przegadane, a może na zawsze już pożegnał? I jeszcze
warto pewnie by sie przyjrzeć temu jak mówisz do nas
tym bardziej, że jak piszesz w motcie, potrafisz
wrócić do wiersza i jeszcze szlifować szczegóły.
POzdrawiam
Smutny. Perspektywa śmierci jest czasem
przygnębiająca! Pozdrawiam
Przegadane niemożliwie,dłuższe od "Marsza
pogrzebowego" w wykonaniu orkiestry dętej OSP w
Głucholipiu.
A poza tym leży się dwa, a nie jeden metr pod
powierzchnią ziemi.
Dziękuję za ciekawe komentarze.
Blondynka8 ma wyjątkowe poczucie humoru, rozbawiła
mnie swoim komentarzem.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
{
Niesamowity wiersz,zrobił na mnie ogromne wrażenie, w
końcowej fazie odczułam dreszcze..napisany niby z
dawką humoru, lecz puenta ostatniego zdania mowi
wszystko...
Fajny i widać, że z dystansem napisany, grudkami
humoru i kropelkami święconego atramentu. Pozdrawiam
:)
Rowniez czytalam ten wiersz...ale z przyjemnoscia
zrobilam to jeszcze raz:)Pozdrawiam wenusiu:)+
Witaj - podobny temat nas dzisiaj gnębi, ale ja tak
dalece nie myślę, zostawię losowi...pozdrawiam
Dziękuję paniom za komentarze:)
Przyznam szczerze, że dobrze byłoby, gdyby wszyscy
mężowie mieli spisaną listę życzeń w tej sprawie. Nie
planuję odchodzić 'przed mężem' ale różnie bywa:))W
tej kwestii wiek roli nie odgrywa.
Pozdrawiam, miłego popołudnia:)
oczywiście, że pamiętam ten wiersz :-) i nadal mi się
podoba :-)