Na srebrnym moście
To było lato wielkich objawień,
dni pracowite, zmęczone ciało.
Żyłam jak we śnie, chociaż na jawie,
gdy coś się stało…
Zgubiona w troskach, zamknięta w
gniewie,
sumując życie, które zostało,
pamiętam, stałam wtedy na moście,
gdy pojaśniało…
Było południe, dzień tętnił życiem,
ludzi kręciło się tam niemało.
Kroczył po moście oblany słońcem,
a tło zszarzało…
Przed nim szedł anioł na srebrnym
moście.
W pamięci tylko to pozostało.
Nikt nic nie widział, tak było prościej.
Chwilę to trwało…
Komentarze (136)
Bardzo smutny, az przeszły ciarki...pozdrawiam
Często wiodąc piękno nie można go dotknąć, ale
zapamięta się na zawsze,i nie choć samotnie po
moście...to żart..pozdrawiam.
Turkusowa Aniu, wszystkiego najlepszego z okazji
imienin :)))
nowicjuszko, Adaśko, rhea, dziękuję za miłe
komentarze.
Piękny wiersz...
Jest taka piosenka która może trochę do niego pasuje:
https://www.youtube.com/watch?v=h7Wxrz4IogY
Pozdrawiam:)
Poruszający wiersz, ale dobrze przekazany klimat
tajemniczego spotkania. Pozdrawiam Ewo serdecznie:-)
Ewuniu, poruszający wiersz. Oby takie myśli nie
nachodziły Cię nigdy. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo smutny wiersz.
Pięknie napisałaś o tej chwili.
Pozdrawiam serdecznie.
Eleno, widziałam, ale nic strasznego. Otarłam się o
piękno. Pozdrawiam :)))
bo mini, dziękuję za refleksję. Wiem, ja chyba nie
umiem żyć w tym świecie. Pozdrawiam :)
nie wiem co widziałaś, ale dostałam "gęsiej skórki" :)
/Nikt nic nie widział, tak było prościej.
Chwilę to trwało…/
świetna ta puenta, Ewo, i jaka życiowa, gorzka ;)
Olu, Basia23, pozdrawiam serdecznie i dziękuję za
komentarze :))
smutne doświadczenie ale podążać za Aniołem
Śmierci??cóż rzeczywiście poszarzało
pozdrawiam:)Miłego:)
Smutne gdy sam ze swoją samotnoscią. Dobranoc Ewo